Do obejrzenia tego filmu nie przyszło mi nawet nigdy do głowy jak można stworzyć tak tragiczną karykaturę, kompletnie niepasującą, denerwującą i psującą odbiór czegokolwiek, jak to robi w "Niebezpiecznej metodzie" Keira Knightley
Zgadzam się i to bardzo!!! Keira swoją żałosną grą zdemolowała cały ten film. Żałosne. Tyle świetnych aktorek jest które bez trudu poradziłby sobie z tą rola a wybrali to dziewczę które nie umie grać.
myślałam, ze tylko ja tak uważam. Szczególnie początek był okropny. Taka teatralna egzaltacja, ze aż przykro się patrzy.
Uszy więdły, oczy krwawiły, ciarki wstydu przechodziły... Tak w skrócie można opisać reakcję na pojawianie się na ekranie tej pani...
Tak, tak - ludzie pochodzą od małpy. Wysunięta dolna szczęka ukazująca w pełnej krasie krzywe uzębienie to chyba dobre auto-podsumowanie własnej gry aktorskiej i wyobrażenia o osobie chorej psychicznie w wykonaniu Knightley. I celowo nie nazywam jej "aktorką", bo niegodna tego miana - ten film ( z fantastycznym męskim trio Fassbender-Mortensen-Cassel) dobitnie i ostatecznie to potwierdził. Dokonała dzieła zniszczenia tego filmu w iście spektakularnym stylu.
Bałem się, że tylko ja widzę, jak nienaturalnie i denerwująco jej to wyszło! Świetny film zepsuty przez nią prawie całkowicie...
Irytująca gra Kerry obniżyła moją ocenę. Szkoda, ale nie mogłam znieść tej sztucznej i denerwujące gry.
Moja ocena to tylko 5/10
Zgadzam się ,całkowicie co do Keiry , jedna z niewielu "aktorek "która jest "podziwiana" ,a prawda jest taka ze jest beznadziejną aktorzyną .
Nie jestem fanem, ani przeciwnikiem tej aktorki, ale tę rolę położyła.
Sam w sobie też nie jest wybitny, naprawdę ciężko mi po obejrzeniu powiedzieć, o czym właściwie był. Pustak, 3/10. Z całości zapamiętam tylko Keirę i te grymasy na twarzy oraz Sarę Gadon za rolę żony (ale to już jako pozytyw), spokojnej, cichej, wyrozumiałej, kochającej aż do przesady.